Jeżeli boli nas ząb, idziemy do stomatologa, jeśli złamiemy nogę, idziemy do chirurga czy ortopedy. Z depresją jest inaczej. Zwlekamy z pójściem do specjalisty. Czasami uważamy, że trudności emocjonalne to nie choroba. Często trudno nam uwierzyć osobie, która mówi, że cierpi. Skala problemu jest duża, ponieważ depresja poporodowa dotyka jedną piątą kobiet.
W tym artykule znajdziesz podstawowe informacje o objawach depresji oraz możliwościach jej lecznia. W kolejnych, które pojawią się wkrótce na blogu dowiesz się, jak dbać o siebie w ciąży i po porodzie, by zmniejszyć ryzyko jej powstania i o tym, jak wspierać osoby, które dotknęła depresja, bo wsparcie od najbliższych jest baaardzo ważne!
Depresja poporodowa jest chorobą
Depresja poporodowa jest chorobą – tak jak inne rodzaje depresji. Tym, co ją odróżnia jest okres, w którym ona się pojawia. Jeżeli depresja pojawi się u kobiety w pierwszym roku od momentu urodzenia, jest klasyfikowana jako poporodowa, niezależnie od tego, czy pojawi się w pierwszym, czy w dziewiątym miesiącu życia dziecka.
Druga cecha, która odróżnia ją zwykłej depresji to obszary trudności, z którymi kobieta się zgłasza. Bardzo często dotyczą właśnie macierzyństwa, roli matki, organizacji życia z dzieckiem, postrzegania partnera, poszerzenia rodziny.
Terapia powinna zacząć się jak najszybciej, ponieważ depresja poporodowa może mieć poważne skutki dla całej rodziny. Im szybciej udzielimy – bliscy, przyjaciele, specjaliści – kobiecie wsparcia, tym mniejsze koszty dla niej, dziecka i całej rodziny.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?
Jeżeli gorzej funkcjonujecie emocjonalnie albo zwyczajnie czujecie, że coś jest nie w porządku, to dobry moment, żeby porozmawiać z kimś bliskim albo poszukać specjalisty. Nie warto biernie czekać i myśleć, czy to jest depresja, czy nie. To nie Waszym zadaniem jest diagnoza, czy to depresja, czy nie, ale specjalisty, do którego się udajecie.
Depresja nie zawsze wygląda tak samo i możemy jej
doświadczać z różnym nasileniem.
Wyróżniamy trzy główne objawy depresji:
- obniżony nastrój, płaczliwość czy chwiejność emocjonalna
- brak umiejętności cieszenia z wydarzeń, które do tej pory was cieszyły
- spadek energii, który przejawia się w zwiększonej męczliwości, czy zmniejszonej aktywności. Macie mniej siły, nie macie ochoty, żeby wstać z łóżka.
Muszą wystąpić przynajmniej dwa objawy, żeby stwierdzić łagodny epizod depresji. Objawy trwają co najmniej 2 tygodnie. Prawie codziennie i przez większość dnia.
Pozostałe objawy, które powinny nas zaniepokoić:
- zaburzenia snu (bezsenność, wybudzanie się, niemożność zaśnięcia po karmieniu lub nadmierna senność)
- zaburzenia apetytu (całkowity jego brak lub przejadanie się)
- trudności w koncentracji uwagi. Nawet najprostsze czynności jak czytanie książki czy oglądanie seriali sprawiają trudność
- myśli pełne lęku o zdrowie dziecka
- lęk o to, czy będę dobrą matką, czy nie skrzywdzę swojego dziecka
- poczucie bezradności i beznadziei
- poczucie, że się nie nadaję do roli matki
- zauważalne spowolnienie fizyczne (wolniej myślicie i działacie)
- mechaniczne zajmowanie się dzieckiem, bez uczucia radości i zaangażowania
- myśli samobójcze lub myśli, aby zrobić krzywdę dziecku.
Nie musicie spełniać wszystkich powyższych punktów, by stwierdzono u Ciebie depresję.
*
Możecie skorzystać z dwóch tzw. przesiewowych narzędzi, które znajdziecie bezpłatnie w sieci.
Bierzecie pod uwagę ostatni tydzień lub dwa tygodnie Waszego funkcjonowania.
Edynburska skala depresji poporodowej była skalowana na społeczeństwo amerykańskie. Polki wypadają słabiej w tej skali, bo społeczeństwo amerykańskie jest bardziej optymistyczne niż polskie, więc jeżeli nawet wynik wyjdzie gorszy, to nie wpadajcie w panikę. Wynik może dać nam jedynie wskazówkę, a nie diagnozę.
Poniżej prezentuję dwa przykładowe pytania ze skali edynburskiej:
Bywam zdolna do radości i dostrzegania radosnych z życia.
Odpowiedzi do wyboru:
- tak często jak zazwyczaj
- trochę rzadziej niż zwykle
- zdecydowanie rzadziej niż wcześniej
- zupełnie nie bywam zdolna do radości.
Patrzę w przyszłość z nadzieją.
Odpowiedzi do wyboru:
- tak często, jak zazwyczaj
- trochę rzadziej niż zwykle
- zdecydowanie rzadziej niż wcześniej
- nie potrafię patrzeć w przyszłość z nadzieją.
Baby blues czy depresja poporodowa?
Baby blues to stan braku równowagi hormonalnej. Pojawia się po porodzie, kiedy następuje wyrzut różnych hormonów. Szacunkowo około 80% kobiet doświadcza takiego smutku poporodowego. Jest to stan naturalny, który zazwyczaj zaczyna się w trzeciej-czwartej dobie po porodzie i trwa do około dwóch tygodni.
Główne objawy Baby blues to:
- płaczliwość rozdrażnienie, nerwowość
- chwiejność emocjonalna przechodzenie od płaczu do śmiechu i odwrotnie
- zaburzenia snu bezsenność albo nadmierna senność
- zaburzenia apetytu: przejadanie się albo niedojadanie
- niemożność odczuwania przyjemności, tak zwana anhedonia
Ten stan powinien przejść samoistnie przy wsparciu bliskich osób i nie wymaga interwencji specjalisty. Jeżeli objawy trwają dłużej niż dwa tygodnie albo nasilają się, to sygnał, że może się rozwijać depresja poporodowa.
Kiedy pilnie udać się do specjalisty?
Depresja poporodowa to tylko jedno z zaburzeń, które mogą wystąpić u kobiety. Do specjalisty trzeba udać się natychmiast, kiedy zaobserwujemy:
- myśli samobójcze
- samookaleczenia
- myśli, żeby skrzywdzić dziecko
- duże nasilenie objawów, które utrudniają normalne funkcjonowanie
- podejrzenie psychozy poporodowej- omamy, urojenia, pobudzenie, lęk, dezorientacja, koszmary senne
- podejrzenie choroby afektywnej dwubiegunowej, okresy manii (pobudzenie) naprzemiennie z okresami spadku nastroju.
Gdzie szukać pomocy?
Można zwrócić się do trzech specjalistów od zdrowia psychicznego:
- psycholog, który zajmuje się kobietami w okresie okołoporodowym, który edukuje, udziela wsparcia w kryzysie, i może pokierować dalej
- psychoterapeuta, który ma możliwość prowadzenia psychoterapii, która jest zalecaną metodą leczenia depresji. W łagodnych i umiarkowanych stanach depresyjnych często psychoterapia wystarcza bez leczenia farmakologicznego
- lekarz psychiatra, który może włączyć do terapii farmakologię. W ciężkich przypadkach depresji farmakologia jest niezbędna.
Jeżeli lekarz uzna za stosowne i konieczne włączenie leków, trzeba te leki przyjmować. Istnieje grupa leków bezpiecznych przy karmieniu piersią. Psychiatra, który opiekuje się kobietami w okresie okołoporodowym, będzie wiedział, jaki lek przepisać.
Terapia farmakologiczna musi być prowadzona pod opieką lekarza. Kiedy leki ustabilizują stan emocjonalny i zaczniecie sobie radzić, lekarz zacznie stopniowo zmniejszać dawki. Kolejnym etapem będzie opieka psychoterapeuty. Warto zaufać lekarzowi i na własną rękę nie brać leków ani ich nie odstawiać. Możecie skorzystać z porady na NFZ. Nie trzeba mieć skierowania do psychiatry i nie ma rejonizacji.
*
Możecie uzyskać pomoc w ośrodkach interwencji kryzysowej, w poradniach zdrowia psychicznego, poradni psychologiczno-pedagogicznej. Można również zgłosić się na dzienny oddział psychiatryczny. W tych ośrodkach wskażą Wam specjalistę, do którego możecie się udać. Pomoc powinna być jak najszybsza, najlepiej od razu.
W ramach opieki okołoporodowej położna ma obowiązek przeprowadzić z Wami wywiad i zrobić skalę depresji poporodowej podczas wizyty patronażowej.
Również Wasz ginekolog może być pierwszym źródłem informacji i może pokierować Was dalej.
Możecie korzystać z pomocy również gabinetów prywatnych, psychologicznych, psychoterapeutycznych czy psychiatry.
Są również telefony zaufania, których numery możecie znaleźć na tej stronie. Również tam możecie się dowiedzieć, gdzie możecie skierować swoje kroki. Kolejna możliwość to „Forum dziania przeciw Depresji”, tam również możecie uzyskać informację, co dalej.
Pamiętajcie, że podstawą jest diagnoza specjalisty.
Droga Mamo, pamiętaj, że…
Chcę pokazać, że depresja poporodowa zdarza się w macierzyństwie i trzeba o niej mówić. To nic złego czy wstydliwego. To po prostu choroba, z którą trzeba się uporać. Matka, która zachoruje, nie jest gorsza od matki zdrowej. Potrzebuje tylko wsparcia. Bez wątpienia warto podjąć ten trud dla dziecka i dobrych wspomnień z pierwszych miesięcy macierzyństwa. (ANNA MORAWSKA „Depresja poporodowa. Możesz z nią wygrać”)
Droga Mamo, pamiętaj o tym, że chorując na depresję, nie jesteś gorszą mamą.
Pamiętaj też, że nie jesteś sama – depresja nie wybiera i doświadcza jej wiele z nas.
Pamiętaj, że szukanie pomocy i wsparcia nie świadczy o słabości, ale jest wyrazem Twojej siły.
Gdybyś potrzebowała konsultacji, jestem tu dla Ciebie – Monika
***
Jeśli potrzebujesz dowiedzieć się więcej, zapraszam do wysłuchania moje rozmowy z Darią Gralik – Położna uRodziny na Facebooku lub na Instagramie.