Śmierć nie jest tematem, na który lubimy rozmawiać – zwłaszcza z dziećmi. O wiele lżej byłoby ją ukryć, przemilczeć, udawać, że nic się nie stało. Dla odmiany dzieci mają naturalną chęć, aby wiedzieć o niej więcej, chcą ją w jakimś stopniu zrozumieć i „oswoić”.
Chociaż chcielibyśmy uchronić dzieci przed doświadczeniem śmierci bliskich osób, wcześniej czy później dziecko doświadczy straty… Naszą – dorosłych – rolą jest je przygotować na to spotkanie, towarzyszyć mu w przejściu przez stratę i pomóc
w wyrażeniu smutku czy innych emocji z nią związanych.
ZANIM ŚMIERĆ ZAPUKA DO DRZWI
Warto zrobić przestrzeń na rozmowy o śmierci, zanim będziemy się z nią mierzyć bezpośrednio. Dobrze temat śmierci wprowadzać powoli i naturalnie w życie.
Można wykorzystać do tego to, co dzieje się w codzienności. Sprzyja temu aura na polu – jesień, kiedy przyroda powoli obumiera, by przygotować się do nowego życia. Okazją do takich rozmów mogą być wizyty na cmentarzu, oglądanie albumów rodzinnych, czytanie i oglądanie bajek, w których ten temat się pojawia (pamiętając, by dobierać je odpowiednio do wieku, możliwości i wrażliwości dziecka!).
Zazwyczaj u dzieci zainteresowanie budzą również martwe zwierzątka, które mija się na spacerze. To wszystko okazje do tego, by powoli oswajać się z tematem śmiertelności.
„Dziecko wysłuchane, które ma szansę uzyskać proste i szczere odpowiedzi na swoje pytania, może zbudować w sobie bezpieczną przestrzeń, w której nawet śmierć zyskuje „ludzką, zrozumiałą twarz.” Tak więc swoją postawą mamy ogromny wpływ na to,
w jaki sposób dziecko będzie myślało o śmierci, śmiertelności”.
(Aneta Zychma)
ŚMIERĆ OCZAMI DZIECKA
Dziecko nie rozumie jeszcze śmierci tak jak my-dorośli, ale współodczuwa emocje swoich rodziców i innych bliskich.
Już kilkumiesięczne dzieci mogą odczuwać uczucie braku bliskiej osoby – jej zapachu, głosu, dotyku. Młodsze dzieci (ok. 2-4 roku życia) nie pojmują nieodwracalności śmierci. Odczuwają tęsknotę za zmarłym i jednocześnie liczą na jego powrót.
Do 6, a nawet 8 roku życia, postrzegają świat z perspektywy egocentrycznej. Myślą, że są przyczyną wszystkiego, co się dookoła nich dzieje, więc mogą być przekonane, że to przez nich ktoś nie żyje. Potrzebują wokół siebie mądrych dorosłych, którzy im wytłumaczą, że to nie ich wina, że ktoś umarł.
Nastolatki zazwyczaj rozumieją śmierć tak, jak dorośli. Ale wyzwania związane z trudnym czasem dojrzewania mogą spowodować, że stratę bliskiej osoby będą przeżywać na zewnątrz jak dorośli, a wewnątrz (w świecie emocji i myśli) jak małe dziecko.
Niezależnie od wieku i etapu rozwoju dzieci i młodzież potrzebują towarzyszenia dorosłych!
PODĄŻAJ ZA DZIECKIEM
Podstawową zasadą w komunikacji z dzieckiem na różne tematy jest podążanie za nim i jego potrzebami. Słuchaj pytań, jakie zadaje dziecko, i daj mu tyle, ile potrzebuje. We wczesnym dzieciństwie dzieci zwykle zadowalają się prostymi wyjaśnieniami. W miarę dorastania chcą lepiej poznać fakty związane z okolicznościami śmierci, a w okresie dojrzewania mają silną potrzebę zrozumienia sensu życia i śmierci.
Bądź też ciekawa/ -y perspektywy dziecka i zanim dasz mu gotową odpowiedź, zapytaj, jak ono rozumie temat śmierci, umierania, choroby.KIEDY UMIERA KTOŚ BLISKI
Aneta Zychma, która wspiera rodziców i dzieci w czasie żałoby, proponuje model ORW: obecność -rozmowa – wspólnota.
Obecność
Najważniejsza dla dziecka jest obecność dorosłego, do którego będzie mogło zwrócić się w każdym momencie. Czasami nie potrzeba wielu słów, ale bycie obok, przytulenie, potrzymanie za rękę, wspólny spacer mogą być tym, co wspiera najbardziej.
Konieczna jest uważność na potrzeby małego człowieka. Dzieci często nie potrafią powiedzieć wprost, co przeżywają czy czego im potrzeba. Bardzo często mówią przez swoje zachowania, które z perspektywy dorosłych mogą wydawać się trudne, np. napady gniewu i agresji, trudności w nauce, izolowanie się od otoczenia.
Rozmowa
Słowa pomagają układać nam różne doświadczenia. Nadają sens temu, co się dzieje. Dzieci potrzebują rozmowy. Potrzebują przestrzeni na wysłuchanie ich bez oceniania, na zadanie pytań i uzyskanie prostych, zgodnych z prawdą odpowiedzi.
Warto znaleźć spokojne, bezpieczne miejsce i czas na taką rozmowę. Jeśli w danym momencie jest ci trudno rozmawiać, obiecaj, że wrócicie do rozmowy i dotrzymaj słowa. Jeśli nie znasz odpowiedzi na pytanie, nie bój się odpowiedzi „nie wiem”.
Nie musisz chować się ze swoim smutkiem po kątach i ukrywać swoich łez. Dzieci czują nasze emocje, nawet jeśli próbujemy je ukryć. Pokazując i nazywając to, co czujesz (np. ból, smutek, tęsknotę), dajesz dziecku informację, że ono też ma prawo je odczuwać i jest to coś naturalnego. To sygnał, że przez trudne doświadczenia łatwiej przechodzić z kimś życzliwym obok.
Zwłaszcza młodsze dzieci rozumieją świat dosłownie. Dlatego ważne jest, aby rozmawiając z nimi, unikać komunikatów takich jak: „Dziadek odszedł”., „Babcia zasnęła na zawsze”., „Wujek wyjechał w daleką podróż”. Lepiej zastąpić je prostymi zdaniami, najlepiej odwołującymi się do funkcji życiowych: „Dziadek umarł / nie żyje. Jego serce przestało bić, już nie oddycha. Nie będzie już mówić, czy ruszać się. Już nic go nie boli.” Takie konkretne wyjaśnienie będzie dla dzieci bardziej zrozumiałe. Z perspektywy dorosłych brzmi to oschle (nawet czytając te zdania, może być Ci teraz, Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku, trudno), ale w ten sposób dziecko ma szansę zrozumieć na tyle, ile będzie w stanie, co się stało. Dobrym pomysłem jest zilustrowanie tego za pomocą balonu, z którego uchodzi powietrze – balon to nasze ciało, które umiera, a powietrze to dusza, która idzie do nieba i będzie tam żyć.
Warto z dziećmi rozmawiać również o różnych rytuałach pożegnania, np. o tym jak wygląda pogrzeb. Dziecko potrzebuje mieć możliwość pożegnania bliskiej mu osoby.
Wspólnota
Jesteśmy istotami społecznymi. Zwłaszcza w sytuacjach trudnych, jaką jest wyniszczająca długa choroba kogoś bliskiego czy jego śmierć, potrzebujemy wokół siebie życzliwych ludzi. Takich, którym możemy wypłakać się w ramię; takich, którzy pomogą w sprawach dnia codziennego; takich, którzy pomogą zaopiekować się dzieckiem i jego emocjami. Kiedy nam jest ciężko, a do tego dochodzi jeszcze obecność dziecka, które też próbuje odnaleźć się w bolesnej sytuacji, to bez wsparcia z zewnątrz naprawdę może być bardzo trudno.
Warto o pomoc prosić, nie czekając, aż ktoś sam się domyśli. Jeśli nie wiesz, co zrobić, jak rozmawiać z dzieckiem, jak poradzić sobie z przytłaczającymi emocjami albo nie możesz liczyć na wsparcie rodziny, przyjaciół czy sąsiadów, poproś o pomoc specjalistę – psychologa, psychoterapeutę, lekarza, kapłana.
ZACZNIJ OD SIEBIE
Na koniec punkt, od którego warto byłoby zacząć. Nie da się podejmować trudnych tematów z pominięciem spotkania ze sobą – ze swoimi emocjami, przekonaniami, doświadczeniami, wspomnieniami.
Lęk przed śmiercią jest czymś naturalnym. Każdy, w mniej lub bardziej uświadomiony sposób, go odczuwa. Ale czasami nosimy w sobie tak duże jego natężenie, które może utrudniać rozmowę z dzieckiem. Warto zaopiekować się tym lękiem…
- Co czujesz i co myślisz, kiedy słyszysz lub czytasz o śmierci?
- Co pojawia się w Twoich emocjach, w Twoim ciele, kiedy pomyślisz o śmierci swojej lub najbliższych ci osób?
- Czego boisz się najbardziej w temacie umierania? Co niepokoi cię, a może i przeraża, kiedy pomyślisz o rozmowie ze swoim dzieckiem o chorobie czy śmierci?
Monika
Więcej informacji i dodatkowych materiałów w webinarze – Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci.