You are currently viewing Myśli…

Wyobraź sobie ogród. Rosną w nim różne gatunki roślin – kolorowe kwiaty, krzewy owocowe i wysokie drzewa. Są również grządki obsadzone warzywami. Póki ogrodnik dba o swój ogród, jest on piękny, czuć w nim harmonię i pojedyncze chwasty mu nie zagrażają. Ale jeśli przestałby regularnie plewić, podlewać, doglądać, pojawi się w nim coraz więcej chwastów i ogród będzie tracił z czasem swoje piękno.

Nasz umysł jest właśnie takim ogrodem, o który należy dbać. Są w nim myśli dobre i wspierające, które możemy porównać do kwiatów i dobrych roślin. I są myśli-chwasty, które nam szkodzą, hamują w rozwoju, utrudniają budowanie relacji z innymi, wnoszą do życia chaos. Ty jesteś ogrodnikiem i możesz decydować, jak ma wyglądać ogród Twojego umysłu. Chociaż, jak każda praca, i praca z myślami bywa trudna i żmudna. Czasami bywa tak trudna, że potrzeba nam w niej wsparcia innych osób, np. psychologa, psychoterapeuty czy kapłana.

„KTOŚ MI MYŚLI…”

To słowa księdza Tischnera. Oznaczają to, że umysł nieustannie produkuje niezliczoną ilość myśli. Często w codzienności nawet ich nie rejestrujemy, ale one realnie wpływają na nasze życie – o tym nieco dalej.

Można powiedzieć, że myśli to wytwór naszego umysłu. Mogą mieć postać słów, obrazów, wspomnień naszych doświadczeń, które układają się w różne schematy, przekonania. Można powiedzieć, że z czasem zaczynają one tworzyć pewien filtr, przez który patrzymy na rzeczywistość.

MYŚLI TO TYLKO MYŚLI

Warto zapamiętać jednak, że myśli to tylko myśli. Nie są obiektywną prawdą o świecie, chociaż, skoro przez tyle lat z nimi żyjemy, może się nam tak wydawać. Myśli to pewien rodzaj interpretacji rzeczywistości, a ta interpretacja może być błędna. Myśli nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Ile znasz fajnych osób, które uważają się za nieciekawe, nudne, nieatrakcyjne? Ile zdałeś/-aś egzaminów, które w Twojej głowie były oblewane? Ile doświadczyłeś/-aś katastrof, które nigdy się nie wydarzyły?

Same w sobie, nawet najtrudniejsze myśli, nie stanowią zagrożenia. Niebezpieczne jest, kiedy się z nimi skleimy, uznamy za obiektywną prawdę o sobie i o świecie, uwierzymy w nie bezwzględnie. Nie widzimy wtedy innej perspektywy.

I nie chodzi o to, żeby nie myśleć w ogóle! Po pierwsze jest to niemożliwe. Po drugie gdyby nie ta umiejętność, to zapewne nie byłoby nas dzisiaj i nasz świat nie byłby tak rozwinięty. Często bywa też tak, że kiedy próbujemy uciekać od myśli, walczyć z nimi, nie myśleć, one tym bardziej powracają.

Nie myśl o tej cytrynie – co pojawiło Ci się w myślach? Obstawiam, że właśnie owa cytryna. Może nawet Twoje ślinianki zaczęły produkować ślinę na samą myśl o tej żółtej, soczystej cytrynie.  

Możemy oglądać swoje myśli: Powiedz do siebie „Mam taką myśl, że…(tu wstaw swoją myśl)” (Np. po co piszę ten artykuł, co sobie inni o mnie pomyślą… – tak, tak, każdorazowo w trakcie pisania kolejnych zdań przychodzą do mnie takie myśli).

Teraz wyobraź sobie, że zapisana jest ona na chmurze, która powoli odpływa gnana wiatrem.

To, że jakąś myśl zobaczymy i nazwiemy nie oznacza, że musimy jej ulegać. Do działania jest jeszcze daleka droga, a między myślą a zachowaniem jest przestrzeń na dokonanie wyboru kierunku tego działania. (Dlatego czytasz ten artykuł, bo po jego napisaniu, wysłałam go, pomimo myśli, które mnie od tego odwodziły.)

Myśli to tylko myśli, ale co z nimi zrobimy zależy od nas.” (Steven Hayes, psycholog, psychoterapeuta)

ZDROWE I NIEZDROWE MYŚLI

Nie wszystkie myśli są warte, aby zaprzątać sobie nimi głowę. Jeśli chcesz sprawdzić, czy dana myśl, którą uda Ci się zarejestrować jest zdrowa, zadaj sobie pięć pytań, które są zapisane na pałacach dłoni.

Jeśli 3 odpowiedzi brzmią „nie”, to myśl jest „niezdrowa” z punktu Twojego życia psychicznego i warto zastanowić się, skąd się wzięła i czy możesz ją przeformułować, aby była bardziej wspierająca.

(Grafika z mojego bezpłatnego workbooka „Myśli pod kontrolą. Jak zmienić niewspierające przekonania?”, który jest do pobrania TUTAJ

NA TE MYŚLI UWAŻAJ

Niektóre myśli ulegają zniekształceniu i nazywamy je błędami poznawczymi albo błędami w myśleniu. Błędy poznawcze są skutkiem uproszczeń dokonanych przez umysł, chcący zrozumieć otaczającą go rzeczywistość. Jest to bardzo naturalny proces i dotyczy wszystkich ludzi! Nasze umysły, przetwarzając niezliczoną ilość danych, potrzebują czasami iść na takie poznawcze skróty, by ta ilość ich nie przytłoczyła.

Wygląda to tak, jakbyśmy nosili okulary/filtry, które zniekształcają nam rzeczywisty obraz — często wyolbrzymiają pewne rzeczy, a pomniejszają inne. Powodują, że pomijamy to, co pozytywne, a skupiamy się na tym, co negatywne. Wprowadzają nas w błąd.

Ale te okulary zawsze można zdjąć 🙂 A pierwszym krokiem jest dostrzeganie tych błędów w naszym myśleniu i nazywanie ich.

Poniżej kilka przykładów takich myśli:

  • Nadmierne uogólnianie (generalizacja) – Wyciągamy ogólny, negatywny wniosek, który nie jest zgodny ze stanem faktycznym, np. „Nigdy nic mi nie wychodzi”.„Zawsze jestem ze wszystkim sama”
  • Katastrofizacja — Przewidujemy najgorszy scenariusz możliwych zdarzeń, nie biorąc pod uwagę innych, bardziej prawdopodobnych, możliwości, np. „Jak nie zdam egzaminu, to wyrzucą mnie z uczelni”., „Jeśli tym razem mi się nie uda, to na pewno się załamię”.
  • Myślenie czarno-białe (myślenie dychotomiczne) – W przypadku wielu różnych możliwości dostrzegamy i podkreślamy tylko dwie skrajne, nie dostrzegając rozwiązań pośrednich. Myślimy w kategoriach „wszystko albo nic”, np.  „Jeśli nie dostanę tej pracy, to jestem do niczego”., „Albo zrobię to doskonale, albo w ogóle”.
  • Czytanie w myślach — Zakładamy, że wiemy co myślą inni, nie uwzględniając przy tym innych, bardziej prawdopodobnych możliwości, np. „Uważa, że jestem beznadziejna’”, „Ona na pewno myśli, że nie nadaję się do tej pracy”.

CZEMU TO WAŻNE?

Może ten proces pracy z myślami wydawać się trudny, więc po co się tym zajmować? Najprostsza odpowiedź jest taka, że myśli wpływają na to, jak się czujesz i co robisz. Kiedy są one automatyczne, to mogą jak pasażer na gapę podpowiadać nam z tylnego siedzenia, jak kierować samochodem naszego życia.

Tak naprawdę „To nie inni ludzie ani ich postępowanie wywołuje nasze uczucia, ale sposób, w jaki je interpretujemy i postrzegamy”. (Marshall B. Rosenberg)

A (sytuacja) -> B (myśl) –> C (uczucie) -> D (zachowanie)

A Sytuacja: Kilka godzin temu wysłałaś do swojej przyjaciółki sms z propozycją wyjścia na kawę, a ona nie odpisała.

B Myśl: „Po prostu nie da rady odpisać teraz i zrobi to, gdy będzie miała przestrzeń”.-> C Emocje: spokój -> D Zachowanie: Nadal zajmujesz się tym, czym przed wysłaniem SMS-a, i cierpliwie czekasz na wiadomość zwrotną.

B Myśl: „Coś musiało się jej stać, skoro tak długo się nie odzywa”. -> C Emocje: lęk -> D Zachowanie: Piszesz kolejne wiadomości do przyjaciółki, pytając, czy wszystko u niej w porządku. Dzwonisz do jej męża.

B Myśl: „Lekceważy mnie! Odzywa się tylko wtedy, gdy ma jakiś interes!” -> C Emocje: złość-> D Zachowanie: Piszesz do przyjaciółki, że jest nielojalna i że nie jesteś zainteresowana spotkaniem. Wyłączasz telefon.

Jedna sytuacja, a tak wiele różnych możliwości uczuć i reakcji w zależności od tego, co pojawi się nam w myślach.

***

Jeśli każdy z nas nie zadba o ogród swojego umysłu, to będzie on zarastał myślami, które kształtują media, inni ludzie, kultura…

W zadbaniu o ten ogród myśli może Ci pomóc mój bezpłatny workbook „Myśli pod kontrolą. Jak zmienić niewspierające przekonania?”, i dołączona do niego seria 5 maili.

Pobierz już dziś!

Dodaj komentarz