Odcinek 03
#uważnarozmowa o byciu uważną w relacjach z dziećmi
Gość odcinka:
Sylwia Danilewska
psycholog dziecięcy i okołoporodowy, terapeutka wczesnego rozwoju dziecka
O czym posłuchasz?
- Jak sprawić, żeby nie był to kolejny obowiązek na liście zadań do odhaczenia?
- Czego tak naprawdę w relacji z rodzicami potrzebują dzieci?
- Co zrobić, kiedy brakuje nam zasobów na bycie z dzieckiem?
Rozmawiamy o też o masce tlenowej w rodzicielstwie, wybieraniu w zgodzie z naszymi wartościami, granicach, równowadze, perfekcjonizmie, multitaskingu, dbaniu o siebie, ciekawości, kryzysach rozwojowych…. Ta rozmowa to taki plasterek na rodzicielskie wyzwania.
Nie chodzi o podejście egoistyczne, tylko o to, że jak w samolocie zakładamy maskę tlenową najpierw sobie, po to, żeby uratować siebie i założyć ją dziecku. I mówię o tym w teorii, ale w praktyce jest to bardzo trudne.
My jako mamy, jesteśmy czasami w tym multitaskingu, ogarnianiu, to mogłybyśmy tak startować w zawodach, która więcej, która więcej rzeczy naraz i jeszcze często Instagram nas mami, że tak się da, że inni ogarniają i te kadry, te wycinki rzeczywistości, które widzimy, rzucają jakby jakieś kolejne kamyczki do naszych wątpliwości: „Ale jak to? Przecież tutaj i ktoś jest z dziećmi, i pracuje, i to, i tamto…” I dowalamy sobie jeszcze tych zadań i potem czasami jest tak, że my żyjemy od zadania, do zadania; że odhaczamy te listy do zrobienia i nie ma na tej liście takiego bycia, nic nierobienia.
Chcesz być w kontakcie, to wejdź do świata dziecka. Nawiąż kontakt z dzieckiem przez to, co je interesuje, co ono w tym momencie robi.
Kiedy już jestem w sytuacji, kiedy jestem sama z trójką, to po prostu siedzę i na nich patrzę. I nie robię nic innego. Nie wymyślam żadnych dodatkowych zabaw. Odpowiadam na to, co się dzieje. Jestem. Staram się być.
Nie damy dzieciom, jak sami nie mamy. Bardzo, bardzo wtedy naginamy swoje granice. Pokazuje dziecku, że można naruszać czyjeś granice, że można się poświęcić w złym tego słowa znaczeniu.
Fajnie mieć taką listę rzeczy, które mnie wspierają – mniejszych, większych, 5minutowych, 10minutowych, cotygodniowych. I żeby o nich nie zapominać.
Uważność dla mnie mocno łączy się z ciekawością. Lubię sobie popatrzeć na moje dziecko z ciekawością. (…) Chociaż nie zawsze mam na to zasoby.
To nie jest tak, że dzisiaj jest mi trudno, to jutro też będzie trudno. Albo że dzisiaj jest mi łatwo, to jutro też będzie łatwo. Bo w rodzicielstwie nic nie jest stałe, mam poczucie takie.
W byciu uważną zatrzymuję te dobre momenty. Chowam je do wewnętrznego albumu. Bo dobre rzeczy, podobnie jak te trudne, mijają.
Nie chodzi tylko, o to, co powiedzieć, tylko jak z nim być, jak przy nim być, jak pokazać mu, że ja jestem i że faktycznie słucham. I że jak będziesz chciał coś powiedzieć albo jak ja będę wiedziała, co powiedzieć, to jestem. To jest strasznie trudne!
- Potrzeby czy zachcianki?
- Kubeczek i dorosłe potrzeby
- Do Ciebie, Mamo
- Klaps czy bezstresowe wychowanie?
- O budowaniu relacji z dzieckiem
- Jak rozmawiać z dziećmi? Słuchajmy tak, aby je usłyszeć.
- Zauważenie siebie (nie tylko w macierzyństwie)
- Jak mądrze dzielić miłość rodzicielską pomiędzy dzieci?